6lib.ru - Электронная Библиотека
Название книги: Bohun
Автор(ы): Jacek Komuda
Жанр: Научная Фантастика
Адрес книги: http://www.6lib.ru/books/Bohun-193161.html
Jacek KomudaBohun2006Tych, co żywcem pojmano (...),nazajutrz (...) pościnano wszystkich.Zygmunt DruszkiewiczGdy więźniowie konając wołali Jezus,przestraszyli Tatarów,zatem po gardłach siekali,aby imienia Jezus (...) nie wspominali.Wespazjan KochowskiJak Polska Polską,nie uderzył w nią piorun straszniejszy.Jakub ŁośRozdział IBiesyŚmierć atamana ● Dola kozacza ● Rezat’ Lacha albo za garść szelągów ● Szable nie rdzewiały ● Widzenie Tarasa ● Krywo idet, pane mistru! ● Biesy zadnieprzańskie ● Chmel zdradnyk! ● Piernaczem w łeb albo pogrzeb pułkownikaIwan Bohun, pułkownik kalnicki, przesławny mołojec, zwycięski wódz Kozaków, który z niejednej bitwy i zasadzki wyniósł cało głowę, umierał. Nie odchodził jednak jak prosty Zaporożec – w stepie, w samotności, słuchając łopotu skrzydeł kruków i wycia wilków, zwabionych świeżą krwią. Leżał na posłaniu ze skór śmierdzących dziegciem, nakryty wspaniałą karmazynową delią z sobolowym kołnierzem, a głowę wspierał na tureckiej kulbace. Oto przyszła nań ostatnia godzina, tuż za ścianą namio
Название книги: Bohun
Автор(ы): Jacek Komuda
Жанр: Научная Фантастика
Адрес книги: http://www.6lib.ru/books/Bohun-193161.html
Jacek KomudaBohun2006Tych, co żywcem pojmano (...),nazajutrz (...) pościnano wszystkich.Zygmunt DruszkiewiczGdy więźniowie konając wołali Jezus,przestraszyli Tatarów,zatem po gardłach siekali,aby imienia Jezus (...) nie wspominali.Wespazjan KochowskiJak Polska Polską,nie uderzył w nią piorun straszniejszy.Jakub ŁośRozdział IBiesyŚmierć atamana ● Dola kozacza ● Rezat’ Lacha albo za garść szelągów ● Szable nie rdzewiały ● Widzenie Tarasa ● Krywo idet, pane mistru! ● Biesy zadnieprzańskie ● Chmel zdradnyk! ● Piernaczem w łeb albo pogrzeb pułkownikaIwan Bohun, pułkownik kalnicki, przesławny mołojec, zwycięski wódz Kozaków, który z niejednej bitwy i zasadzki wyniósł cało głowę, umierał. Nie odchodził jednak jak prosty Zaporożec – w stepie, w samotności, słuchając łopotu skrzydeł kruków i wycia wilków, zwabionych świeżą krwią. Leżał na posłaniu ze skór śmierdzących dziegciem, nakryty wspaniałą karmazynową delią z sobolowym kołnierzem, a głowę wspierał na tureckiej kulbace. Oto przyszła nań ostatnia godzina, tuż za ścianą namio
Навигация с клавиатуры: следующая страница -
или ,
предыдущая -